Jak nie reagować na sukces kolegów z branży…
Podsumowanie
Ahmed Salama, UX Director z Ubisoftu, Rebecca Fenandez O’Shea Graphics Programmer z Nixxes, oraz Blake Rebouche, Quest Designer z Guerilla Games, skrytykowali grę Elden Ring, czyli ostatni hit od From Software:
Ahmed Salama
Fakt, że Elden Ring uzyskał 97 na Metacritic jest dowodem, że recenzenci mają w nosie User eXperience w grach. Całe życie żyję w kłamstwie.
Rebecca Fernandes O’Shea
Nie dbają również o grafikę, stabilność i wydajność
Blake Rebouche
O quest design też nie.
Potem nadszedł kolejny komentarz:
User eXperience w Elden Ring jest tak zły, że twórcy musieli go tworzyć popalając przy biurkach i używając monitorów CRT
Co jeden z użytkowników skomentował:
Ktoś ma skwaszoną minę, bo pracuję dla generatora sandboxów, który tworzy gry bez inspiracji… UbiSmutny, co?
Tweety developerów spotkały się z bardzo agresywną odpowiedzią społeczności, która zaczęła do tego stopnia krytykować twórców, że Ci postanowili zablokować swoje konta na Twitterze.
Ponadto, w odpowiedzi na tą krytykę, stworzono wątek na Reddicie, który sugeruje jak wyglądałby Elden Ring, gdyby produkował go Ubisoft:
Grafika dokładnie parodiuje wszystkie główne cechy gier od Ubisoftu, a także nowego Horizon : Forbidden West, któremu gracze wytykają nadmiar prezentowanych informacji.
Opinia
Jest taka stara definicja “kolegi z branży”, iż jest to “osoba, która robi to co ty, tylko gorzej”. Jest to cytat dobry do żartów, ale nieszczególnie przyjemny gdy przełoży się to na komunikację na poziomie zawodowym. W przypadku tego zamieszania widzę 2 problemy: sposób w jaki krytykuje się pracę innych oraz syndrom oblężonej twierdzy fandomu gier From Software.
Każdy z deweloperów chce, by jego gra odniosła sukces i miała uznanie wśród graczy. Uznanie to, jednak, jest kwestią niekoniecznie obiektywną, opartą na aktualnych trendach oraz odpowiednim trafieniu w grupę docelową. Dana gra, by odniosła sukces, nie musi więc być dopracowana technicznie w każdym aspekcie, nie musi trafić absolutnie do wszystkich pod kątem treści czy designu. Tym właśnie gry różnią się od programów komputerowych, że przez duże pokrycie się ze sztuką są bardzo subiektywne w odbiorze.
Krytyka ze strony twórców gier AAA, których gry to dobrze wymierzone i w większości bardzo dopracowane produkty obiektywnie rzecz biorąc jest uzasadniona co do treści, bo nie oszukujmy się — Elden Ring bazuje na starym silniku, stosuje przestarzałe rozwiązania technologiczne, jest niezoptymalizowana, a jej kod sieciowy nie dość, że jest słaby to na dodatek jest niebezpieczny na PC. I co z tego? Graczom się podoba to, że gra jest inna, co prawda korzysta z częściowo znanych schematów (dla mnie to kombinacja Dark Souls z The Legend Of Zelda : Breath Of The Wild), ale nie przepakowuje gracza niepotrzebnym interfejsem, nie prowadzi go za rękę, stawia wyzwania (chociaż czasem źle zbalansowane, ale jednak trafiają w gusta), a to wszystko przemawia do gracza zmęczonego Ubisoft : The Game, bo gry od nich nie zmieniają się od wielu lat. Stąd też nawet jak rozumiem merytoryczne aspekty tej krytyki, to z formy bije złośliwość i zazdrość, stąd ludzie to odczytali i zaczęli krytykować. Jest wiele sposobów na przedstawienie merytorycznej i nieagresywnej krytyki, ale autorzy się na nią nie zdecydowali i muszą teraz ponieść tego konsekwencje.
I tutaj drugi aspekt, czyli toksyczność fandomu — krytykowanie słabych tekstów rozumiem, ale sposób w jaki znów wylewa się szambo na deweloperów jest naprawdę przesadzone. Sama grafika drwiąca z Ubisoftu — rozumiem, mnie też to bawi i zgadzam się, żeby wykazać wszelkie mdlące aspekty rzeczonego Ubisoft : The Game. Wciąż jednak gracze zbyt emocjonalnie przywiązują się do ulubionych tytułów, co zaślepia ich zdroworozsądkowy osąd sytuacji. Uwielbiam gry od From Software, ale żadna z nich nie dociąga w mojej opinii do tytułu wartego oceny rzędu 80–100% w skali. Dla mnie gra w pierwszej kolejności musi być płynna, technicznie porządnie wykonana i konsekwentna w budowie świata i mechaniki. Gry od FS jeszcze pod kątem gameplayu i projektu świata potrafią mnie ująć i oczarować, ale dużo z tego traci pośród bugów i zgrzytów technicznych.
Proponuję, zatem dla deweloperów: skoro wiecie jak chlebek jest wyrabiany, skupiajcie się na swojej ekspertyzie, pokazujcie problem i prezentujcie rozwiązania, bo wnosicie wtedy wartość do dyskusji. Nawet jak zazdrościcie czyjegoś sukcesu, to nie jest to powód by stosować złośliwości w czyjąś stronę.
Dla graczy: to jest tylko gra. Interaktywne dzieło kultury. To nie jest alfa i omega w Waszym życiu. Zaakceptujcie to, że innym graczom ma prawo się podobać coś innego lub nie podobać to, co Wy lubicie. Jeżeli tak jest to może warto o tym porozmawiać w cywilizowany sposób i poszerzyć swoje horyzonty? Tak samo jeżeli chodzi o opinię ludzi z branży, my też kochamy gry, mamy swoją perspektywę i przez swoje doświadczenia, możemy dać trochę inny wkład w dyskusję.
Stąd też, dajmy sobie przestrzeń na krytykę, nauczmy się ją przyjmować, a jeżeli powstrzymamy się przy tym od złośliwości, to być może razem, deweloperzy i gracze, wypracują taką formę komunikacji, która pozwoli nam razem cieszyć się pasją do gier.
W aktualnym trudnym okresie dla Ukrainy pamiętajcie, że też możecie zrobić coś, by pomóc zarówno walczącym o swój kraj sąsiadom jak i uchodźcom, którzy znajdują u nas schronienie. Sporo podstawowych informacji jak Wy jako gracze i twórcy gier możecie pomóc znajdziecie TUTAJ.
Źródła i alternatywne komentarze
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.