Straley w Wildflower Interactive!
Podsumowanie
Bruce Straley, współreżyser The Last Of Us oraz Uncharted 4, ogłosił przejście do nowego studia Wildflower Interactive. Straley obejmie tam stanowisko reżysera obok weteranów branży pracujących kiedyś przy seriach Call Of Duty, The Last Of Us czy Astroneer.
Firma wedle swojego statusu będzie skłaniała się ku mniejszym, stylizowanych i kreatywnym tytułom przy zachowaniu balansu zawodowego. Studio funkcjonuje w trybie pełni zdalnym z ewentualną opcją przejścia na formę hybrydową.
Straley pracował w Naughty Dog przez 18 lat i odszedł z firmy pod koniec 2017 roku. Nie było to jednak ostatnie takie odejście z firmy pracownika z dłuższym stażem. W kolejnych latach odeszli Shaun Escayg (dyrektor kreatywny), Josh Scherr (pisarz) i wielu innych. Zgodnie z wieloma doniesieniami, związane to było z kulturą crunchu panującą w firmie, która wypalała zawodowo pracowników. Mimo, że ostatnimi czasy Evan Well i Neil Druckmann mieli zaadresować problem, odejścia z tego powodu nadal się zdarzają.
Opinia
Dobrze widzieć, że weteran branży wraca, by znowu tworzyć i jest to kolejny element zauważalnego trendu, gdzie tuzy gamedevu wracają po jakimś czasie lub przechodzą od razu do mniejszych studiów, ewentualnie zakładają własne. Korporacje gamedevove niestety zatraciły w swojej filozofii i gonitwie za pieniądzem najważniejszą rzecz: gamedev to branża od ludzi dla ludzi. Jeżeli zapomina się o podmiotowości pracownika i jego zdrowiu psychofizycznym, to możemy liczyć na szybkie wypalenie.
W branży w większości pracują absolutni pasjonaci, stąd nie jest dużym problemem znaleźć ludzi, którzy z chęcią posiedzą dłużej w pracy by dopracować jakiś element tej skomplikowanej maszynerii jaką jest gra wideo. Wciąż jednak niesie to ryzyko wykorzystania takiej osoby by zmaksymalizować dochód kosztem pracownika. Na krótką metę może to działać, ale w dłuższej perspektywie to niszczy człowieka. Nic więc dziwnego, że osoba, która ma renomę i zna swoją wartość nie będzie wypruwała sobie żył latami dla słupków sprzedaży, gdzie w większości developerzy to osoby, które chcą dostarczać dobry produkt, przynoszący w najgorszym wypadku radosną rozgrywkę i eskapizm, a w najlepszym możliwym radość, łzy i całą resztę emocjonalnej palety.
Czekam więc z niecierpliwością na to co Straley wytworzy z nowym studiem. Najbliższe lata będą prawdopodobnie należały właśnie do gier pokroju AA tworzonych przez talent, który opuścił włościa wielkich korporacji. Mam nadzieję, że pokażą swoją wartość i zagrają na nosie swoim byłym szefom.
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.