Sony vs Microsoft: kolejne starcie
Opinia
Sony i Microsoft ewoluują na rynku. Każde próbuje nieco podpatrzeć działania konkurencji by naprawiać własne braki i widać, że ostatnio zwiększyła się pewna dynamika działań.
Przełomową chwilą na pewno jest fakt, że po 8 latach Microsoft w ostatnim tygodniu sprzedał więcej swoich konsol niż niebieska konkurencja. Nadal w ogólnym rozrachunku najnowsza generacja Xbox w Japonii sprzedała się na poziomie 200 000 sztuk co jest śmieszną ilością w porównaniu do marek Nintendo (24.7 mln sztuk Switcha) czy Playstation (1.6 mln PS5) , ale jest to drobny sygnał, że Zieloni nie odstąpili pola w Kraju Kwitnącej Wiśni i nadal walczą o azjatyckiego klienta. Widać to też po inwestycja w tytuły, jakie pojawiają sie w Xbox Game Pass — sporo widać jRPGów i gier o stylistyce przemawiającej bardziej do wschodniego odbiorcy. Według mnie jest to bardzo dobry krok, gdyż w tym samym czasie gracz zachodni może poszerzać w łatwiejszy sposób swoje horyzonty jeżeli chodzi o gusta growe.
Wraz ze zrewidowanym abonamentem Playstation Plus widać po wstępnej liście tytułów, które będą dostępne dla abonentów, jak marka Playstation kształtuje gamingowy rynek. Xbox bezdyskusyjnie w swoim Game Passie oferuje masę tytułów, ale są to małe lub średnie chociaż wartościowe marki + flagowe tytuły first-party, których zbyt wiele nie ma. Na pewno w bliższej perspektywie czasu ciężko będzie zapewnić graczom satysfakcjonującą ich liczbę ze względu na przesuwane co rusz premiery. Usługa Sony natomiast już na starcie atakuje masą mocnych tytułów, które co prawda najnowsze nie są, ale zapewniają dziesiątki jeżeli nie setki godzin rozrywki na najwyższym poziomie. Wszelkie nowinki od Playstation wciąż będą w pierwszej kolejności sprzedawane w pudełkach. Jakby tego było mało, częściowo ograniczona oferta gier od Ubisoftu w ramach programu Ubisoft+ również będą częścią usługi dostępnej dla abonentów, co zaspokoi fanów sandboxów i solidnych produktów third-party.
Microsoft w tej generacji jeżeli chodzi o podejście do zaufania względem graczy i systemów DRM pozornie tylko utrzymywał otwartość, którą Playstation zdobyło serca graczy w poprzedniej generacji. Teraz jednak okazało się, że bez aktywacji przez sieć, przynajmniej co jakiś czas, nie uruchomimy tytułów dla XSX / XSS, a bez połączenia gry w trybie Smart Delivery również są poza zasięgiem. Microsoft jednak jak mało która korporacja potrafi sprawnie reagować na swoją klientelę. Tym razem Zieloni pracują nad rozwiązaniem, które pozwoli na walidację gier w formie cyfrowej na podstawie fizycznego dysku. Upraszczając: jeżeli posiadamy płytę z grą to przez zewnętrzne urządzenie (być może PC lub starszą konsolę) będziemy mogli aktywować cyfrową wersję gry i grać w nią w wersji digital-only. Problemem oczywiście pozostaje fakt, że gracz może po aktywacji sprzedać płytę dalej, stąd podejrzewam, że będzie się to wiązało z niemałymi obostrzeniami. Wciąż, jest to duży krok w stronę klienta i próba zyskania nowego poziomu zaufania u graczy.
Walka pomiędzy Zielonymi a Niebieskimi nadal trwa i wnioskując z powyższych informacji, działania z obu stron są ze zdecydowaną korzyścią dla graczy. Stąd niezależnie od wyniku tej potyczki, gracze nadal ostatecznie pozostaną wygrani i tego warto się trzymać.
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.
Źródła i alternatywne komentarze
https://gamesguru.pl/w-japonii-xbox-sprzedaje-sie-lepiej-niz-playstation-5/