Sony i zamieszanie międzygeneracyjne
Podsumowanie
Prawnik Richard Hoeg skrytykował podejście Sony do aktualizacji Horizon : Forbidden West i sposobu w jaki to komunikuje w swoim sklepie. Wersja na PS4 kosztuje standardowe 60$, natomiast wersja na PS5 70$. Jakiś czas temu Sony zapowiedziało, że kupując grę na PS4, będzie można uruchomić ją bez problemu na PS5 w trybie wstecznej kompatybilności, natomiast jeżeli będziemy chcieli wersję gry, która w pełni wykorzysta możliwości nowej generacji, będzie konieczny albo zakup gry w odpowiedniej wersji, albo wykupienie aktualizacji za 10$.
Było to też sprzeczne w stosunku do początkowych zapowiedzi, że cały proces będzie darmowy. Po bardzo negatywnej odezwie społeczności, Jim Ryan zapowiedział, że Gran Turismo 7, God Of War i Horizon : Forbidden West ma jednak oferować darmowy upgrade, natomiast kolejne gry first-party będą wymagały uiszczenia opłaty.
W przypadku Horizon : Forbidden West nastąpił pewien problem. Korzystając ze sklepu Sony z poziomu konsoli PS5, nie mamy możliwości zakupu gry za 60$ mimo, że aktualizacja do nowej generacji jest za darmo. Możemy natomiast dokonać tego z poziomu przeglądarki w komputerze lub przez aplikację na smartfonie. Wyżej wymieniony prawnik zarzuca, że taka dezorganizacja może być podstawą pozwu zbiorowego o antykonsumenckie praktyki, a także godzi w dobre imię firmy.
Opinia
Sony im dłużej pozostaje w rozkroku pomiędzy minioną, a aktualną generacją ma coraz większy problem z aktualizacją swoich gier first party do wersji next-genowych. Powoli wycena next-genowych gier w wysokości 70$ staje się faktem i Sony chce się podłapać pod ten trend. Jednocześnie chcą być fajni i naobiecywali rzeczy zanim ludzie łyknęli wyższe ceny gier.
Nie zakładałbym u nich celowego działania na szkodę, a raczej niedostosowanie systemu sprzedażowego do marketingowych obietnic. Tutaj widzę bardziej zaniedbanie niż, tak jak opisywało to kilka serwisów i graczy w mediach społecznościowych, bycie kłamliwym i chciwym. Wciąż, ludzie odpowiedzialni za sklep od strony technicznej, dystrybucję i marketing powinni zdecydowanie lepiej synchronizować swoje działania, bo takie wtopy bardzo źle działają na wizerunek firmy i odstraszają. Jeżeli Sony chce pozostać konkurencyjne względem Microsoftu i Nintendo, to zdecydowanie bardziej musi się przyłożyć.
Źródła i alternatywne komentarze
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.