Raven Software założyło związek zawodowy!
Podsumowanie
Po miesiącach starań i przeszkodach ze strony Activision Blizzard, Raven Software podległa spółka zajmująca się Quality Assurance dla ABK zawiązała z sukcesem pierwszy gamedevovy związek zawodowy w USA. Związek nazywa się Game Workers Alliance, z początkowych 24 głosów, 19 było za utworzeniem.
Początki tego procesu miały miejsce w trakcie procesu sądowego o nieuczciwe traktowanie pracowników ABK i pozwów o molestowanie. W trakcie procesów pracownicy dokonali oficjalnego protestu z firmy wychodząc w godzinach pracy i żądając rezygnacji Bobby’ego Koticka ze stanowiska. Zawiązano wtedy dwie organizacje starające się o dobro pracowników: A Better ABK oraz Game Workers Alliance, z czego ta druga nie ugięła się pod naciskiem firmy, groźbami, iż członkowie związków nie otrzymają lepszych warunków pracy oraz komunikatów, że “niecałe 20 pracowników nie powinno decydować o losie pozostałego 350”.
Ze zdaniem Activision nie zgodziło się Equal Employment Opportunity Commision, które sądowo zatwierdziło legalność związku zawodowego.
Opinia
Sytuacja w USA wygląda zupełnie inaczej niż u nas w kraju, stąd może nam się wydawać kuriozalne “co to za problem żeby założyć związek zawodowy”. Ustawodawstwo tam jest kompletnie inne niż u nas. W Polsce prawo do związków zawodowych mamy wpisane w krajowe ustawy i przepisy. Niezależne związki zawodowe pozwoliły wytworzyć liderów i partie, które wyniosły nasz kraj z objęć ZSRR i kompletnie zmieniły bieg naszej historii. Zupełnie inaczej wygląda to w kraju, którego ustrój nigdy nie był w objęciach rządu totalitarnego. Związki zawodowe nie są tam organizacją będącą na porządku dziennym, zwłaszcza w tak młodych branżach jak IT czy gamedev.
Wciąż, narastające problemy w branży, konieczność lepszej obrony interesów pracowników i przyrost wykładniczy pracowników sprawia, że naturalnym etapem ewolucji w naszej branży jest zorganizowana reprezentacja interesów zarówno wszystkich pracowników jak i poszczególnych grup, gdyż inne potrzeby mają programiści, a inne działy quality assurance czy też concept artyści. Wydaje mi się, że nadszedł już czas na to, by branża zaczęła traktować siebie i swoich pracowników jak dorosłe osoby i opuściła koncept garstki nastolatków robiących gry w garażu. W końcu może branża bardziej otworzy się na bardziej jawne podejście do wyceny pracy, widełki płacowe czy śmiałe rozmawianie o problemach.
Jessie Cox w swoim codziennym podsumowaniu pięknie skomentował tekst włodarzy ABK o tym, że garstka pracowników może decydować o losie pozostałych: “Czyli 19 ludzi z firmy to gorsza reprezentacja pozostałych pracowników niż 10 członków zarządu, która nie ma bladego pojęcia o produkcji gier”. Jasne, związki zawodowe zawsze są narażone na pewne patologie, które znamy ze swojego poletka. Wciąż, dopóki nie podejmie się próby, nigdy nie dowiemy się, czy nie da się tego zrobić lepiej niż w innych branżach. Stąd należy próbować i mam nadzieję, że inne firmy oraz inne kraje zainspirują się tym ruchem.
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.