Niecodziennik Okiem Deva [23.01.2023–29.01.2023]

Okiem Deva
8 min readFeb 9, 2023

Oto podsumowanie najważniejszych informacji z tego tygodnia:

FTC zakwestionuje zakup ABK

Tydzień przerwy i wracamy do naszej ulubionej medialnej wojenki. Wychodzi na to, ze Federalna Komisja Handlu w USA zakwestionuje zakup w odpowiedzi na wstępne informacje o ugodzie pomiędzy Microsoftem a Unią Europejską. Z racji tego, że brytyjskie instytucje wahają się, a wszystkie muszą jednogłośnie zatwierdzić operację, widać, że konieczne jest ustalenie wspólnych zasad na każdym z rynków, co musi ostatecznie zamknąć się na wiosnę, gdyż Unia Europejska wyda werdykt 11 kwietnia, a brytyjskie CMA 26go, z czego wynik wstępnych ustaleń zostanie ogłoszony w lutym. Jest to wszystko rozgrywka o duże pieniądze, a do tego efekty transakcji mogą długotrwale odcisnąć się na branży. Stąd też decyzja prosta nie będzie, a Sony podejrzewam, że łatwo nie odpuści i będzie utrudniać całość operacj Zielonym.

The Day Before — pomyłka czy oszustwo?

Na pierwszym AMA pytaliście mnie o The Day Before. Wtedy też opisywałem to jako The Division z zombiakami, ale wątpię żeby studio uciągnęło taki projekt patrząc na ich poprzednie doświadczenie. Okazuje się, że developer — Fantastic co rusz dorzuca do pieca pokazując jakim przekrętem była ich pierwsza zapowiedź:
- Najpierw ogłosili wolontariat dla developerów by ciąć koszty
- Opóźnili premierę i prezentację gry tłumacząc koniecznością przejścia na nową wersję Unreala
- Następnie naciskani przez graczy zwłaszcza, że w Marcu gra miała mieć premierę, ogłosili, że pokażą przebieg rozgrywki
- Zaraz potem przesunęli samą prezentację tłumacząc to faktem, iż ktoś wykupił ich znak handlowy, tym samym nie mogą użyć tytułu swojej gry, z czego trademark The Day Before został kupiony długie tygodnie po ogłoszeniu gry
- Ostatecznie jednak ustalono nową datę premiery na 10 listopada 2023 i opublikowano gameplay który jest… mizerny, co pokazuje, że obawy jednak były słuszne bo nie pokazano żadnych fajerwerków, nic szczególnego z zapowiadanych funkcjonalności gry, jakość grafiki była również bardzo przeciętna.
Ogółem rzecz biorąc developer zbyt pochopnie poleciał z marketingiem i nie jest w stanie dotrzymać obietnic, co niestety odbije się negatywnie w odbiorze graczy jak i sprzedaży tytułu.

Szklany sufit dla indyków

Według specjalisty od marketingu gier, Chrisa Żukowskiego, tytuł indie musi zebrać 1000 recenzji w przeciągu roku, by algorytm Steama w istocie promował tytuł, brał go pod uwagę przy promocjach i pozycjonowaniu. Aktualna konwersja w tytułach indie tzw. NB wynosi 30 czyli jedna recenzja to około 30 sprzedanych sztuk. Z 12 000 gier indie wydanych w 2022 roku tylko 550 było promowanych przez algorytmy i one właśnie przebiły ten szklany sufit dla małych developerów. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej dlaczego tak się dzieje, dajcie znać — stworzę z tego osobny felieton, bo sprawa jest dość złożona. Część z tej problematyki została poruszona w trakcie audycji GameCast między Mateuszem Szukajtem z Galaktusa i mną:

Szantaż hakerów wobec Riot Games

Hakerzy stojący za wyciekiem kodu League Of Legends zażądali od Riot Games 10 mln $. Przy okazji skomentowali, że ich zabezpieczenia są tak słabe, że nawet amator mógłby je złamać. Reporterzy potwierdzili już w wielu źródłach autentyczność samego hacku i żądań oraz dotarli do konwersacji na platformie telegram, gdzie hakerzy skontaktowali się z włodarzami firmy. Wg dziennikarzy nicki hakerów pokrywały się z nazwiskami byłych pracowników firmy, ale może to być celowa dywersja atakujących. Żądający okupu zapewniają, że hack był wyłącznie dla zysku finansowego, po zapłaceniu usuną wszelkie ślady po sobie, ale firma ma na to 12 godzin. Minęło kilka dni od wysłanej wiadomości, jednakże nadal nie podjęto żadnych działań po obu stronach.

Spadek dochodów z gier

W trakcie ostatnich raportów finansowych Microsoft zarejestrował spadek zysku z gier o 13% patrząc na dane rok do roku. Nie jest to zbyt dużym wróżeniem z fusów, że to mogło być przyczyną zwolnień w gamedevovej dywizji Zielonych by zabezpieczyć odpowiednie liczby dla inwestorów. Z pewnością do przyczynił się do tego fakt, że wiele tytułów zostało przełożonych na 2023 rok, co może w istocie przyczynić się do solidnego odbicia w tym roku.

Dywersyfikacja Halo

W obliczu problemów ze sprawnym rozwojem franczyzy, 343 Industries straci status jedynej firmy tworzącej gry z serii Halo. Firma ma sporo problemów z regularnym dostarczaniem zawartości do trybu multiplayer oraz usprawiniania aktualnych gier i rozwoju nowych. Na domiar złego wielu weteranów serii odeszło z firmy a dodatkowo zwolniono ok. 1/4 całego zespołu. Stąd też 343 Industries co prawda skupi się na rozwoju aktualnych tytułów, ale nowe być może wyjdą spod dłuta innych studiów developerskich. Być może nie wspominałem na łamach niecodziennika o problemach Halo, ale 343 Industries ze względu na politykę podatkowo prowadzi nietypowy tryb prowadzenia firmy: co 18 miesięcy zmienia pracowników zatrudnionych na kontraktach. Według mnie jest to absurdalny pomysł, gdyż wiąże się to z przyjmowaniem kompletnie nowych ludzi do zespołu, których trzeba zaadaptować, zapewne brakuje w firmie czasu na dokumentację, stąd projekt ma z miejsca pod górkę a dodatkowo gry z serii Halo operują na wewnętrznym silniku Slipspace Engine. Tak więc z chęci zaoszczędzenia firma sama sobie podcięła nogi i teraz musi się zmierzyć z konsekwencjami nie dokońca przemyślanych, moim zdaniem, działań.

CDP Red zaczyna playtesty

CDPRed wystartowało z programem playtestów dla nadchodzących gier. By się zarejestrować potrzebujecie konta GOG, musicie mieć więcej niż 16 lat i wysłać kwestionariusz. Playtesty będą organizowane w Warszawie, Bostonie i Vancouver. Zgłaszający się będą musieli podpisać NDA oraz opłacić podróż samodzielnie. Z miejsca muszę wyjaśnić pewne pojęcia, gdyż sądząc po komentarzach w Internecie brakuje tutaj zrozumienia czym jest playtest. Playtest polega na ogrywaniu fragmentu gry w celu przekazania informacji zwrotnej, czy dana fragment jest dobry czy nie i co deweloper może zrobić by ją ulepszyć. To nie jest zastępowanie pracy działu QA, którzy analizują błędy i raportują je, tylko zbieranie informacji czy aktualny stan gry dobrze rezonuje w grupie docelowej. Według mnie to bardzo dobre podejście zwłaszcza, że firma dzięki temu może bardziej otworzyć się na graczy i odzyskać ich zaufanie.

Formularz znajdziecie tutaj:

Budżet Phantom Liberty

Pozostając przy REDach ich dodatek do Cyberpunk 2077 : Phantom Liberty ma największy budżet ze wszystkich produkowanych dodatków do tej pory. Oby tylko nie okazało się, że większość tych pieniędzy poszła na gaże dla Keanu Reevesa który wróci w roli Johnny’ego Silverhanda oraz Idrisa Elby jako Solomona Reeda, wokół którego będzie się kręciła fabuła dodatku. Trzymam kciuki, żeby REDzi dowieźli porządną historię, bo większość technicznych niedostatków Cyberpunka już okiełznali.

Marvel Avengers kończy żywot

Marvel Avengers — gra usługa, która w głowach graczy kształtowała się na AAA singlowe doświadczenie a skończyła jako drenująca kasę z graczy gra usługa znienawidzona przez wszystkich oficjalnie kończy żywot. Nadal będzie można grać w grę, natomiast nie będzie rozwijana w żaden sposób i 31 marca 2023 otrzyma ostatni dodatek, który zmieni też tak wewnętrzną walutę gry, że wszelkie dodatki wizualne, które do tej pory można było kupić za prawdziwe pieniądze, będą sprzedawane za walutę wewnętrzną gry, którą otrzymujemy za misje. Mam nadzieję, że przykład upadku tej gry będzie nauczką dla twórców, że nie każda franczyza i gatunek może zostać przełożona na grę-usługę i lepiej zainwestować w krótsze, singlowe i intensywne doświadczenia zamiast rozwodnione kobyły, na które gracze nie mają czasu.

Mac Walters opuszcza BioWare

Mac Walters, główny scenarzysta, twórca Mass Effecta 2 i 3 oraz Dragon Age : Dreadwolf opuszcza firmę po niemalże 20 latach. Według podawanych przez niego informacji robi przerwę w karierze, by spełnić cele osobiste. Walters zaczął karierę od prac przy Knights of the Old Republic w 2003 roku, a następnie Jade Empire w 2005. Następnie awansował jako senior a potem lead writer przy serii Mass Effect. Można przyczepić się wielu rzeczy w grach, które wspomniałem przed chwilą, ale trzeba przyznać że w wielu z nich narracja była jednym z mocniejszych punktów toteż Mac Walters odcisną znaczące i pozytywne piętno na branży. Tym bardziej wydaje mi się, że z takim doświadczeniem może sobie pozwolić na przerwę i mam nadzieję, że wróci jeszcze w chwale z nowymi pomysłami.

W imię zasad…

Niecodziennik kończymy innym newsem, który pokazuje, że nawet w wielkich zblazowanych firmach, na stołkach nadal pracują ludzie w pełni oddani swojej pasji i ludziom z którymi pracują. Brian Birmingham co-lead developer World Of Warcraft Classic został zwolniony z firmy, gdyż odmówił niesprawiedliwej oceny pracowników. Duże firmy regularnie przeprowadzają ewaluację by ocenić sprawność zespołu, a także zdecydować, jak rozdzielać premie, podwyżki i w jakim punkcie kariery i rozwoju jest aktualnie pracownik. Stąd też Blizzard wymaga, by ta ocena była skalowana do średniej zespołu po to, by 5% najgorszych pracowników otrzymała ocenę “Developing” czyli “W trakcie rozwoju” oznaczającą, iż musi się jeszcze uczyć by być pełnoprawnym, samodzielnym pracownikiem, tym samym, otrzymuje gorszą lub nie otrzymuje w ogóle premii, a może to też wstrzymać na jakiś czas szansę na podwyżkę. Birmingham odmówił takiej oceny pracowników, gdyż kieruje zespołem doświadczonych weteranów, stąd ocenienie kogoś o wysokim poziomie kompetencji jak juniora jest niesprawiedliwe, niezależnie czego wymagają statystyki.
Tym samym lead wyraził swoją frustrację w firmowym mailu do pracowników. Według niego taki system oceny motywuje pracowników do niezdrowej konkurencji i poszukiwania przez pracowników słabszych drużyn by wybijać się tam ponad średnią, co może negatywnie wpływać na jakość produkowanych gier, burzy zaufanie wśród pracowników i niszczy kreatywność zespołów. Zadeklarował, że jeżeli firma nie wycofa się z tej polityki, on zrezygnuje z pracy. Tym samym dział HR po potwierdzeniu jego deklaracji zerwała kontrakt z pracownikiem. Oczywiście PR firmy tworzył pokrętne tłumaczenia czemu ten system musi istnieć, ale ja osobiście nie widzę nic motywującego w takim podejściu do pracowników.
Dla mnie jest to nie do pomyślenia, że w myśl korporacyjnych statystyk musiałbym wystawić pracownikowi nieuczciwą wobec niego ocenę. Jeżeli miałbym armię rzeźników pod swoją opieką, z których każdy ma takie samo doświadczenie i umiejętności to konieczność przydzielenia komuś łatki juniora byłaby wręcz policzkiem wymierzonym względem członka mojego zespołu. Stąd też popieram i podziwiam Briana Birminghama za taką postawę. Po raz kolejny zaznaczam, że w gamedevie najważniejsi są ludzie, tworzymy gry od pasjonatów i dla pasjonatów. Firmy które o tym zapominają skazują się na porażkę, co już Blizzard próbuje nam od kilku lat udowodnić.

Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.

--

--

Okiem Deva

Nazywam się Grzegorz Wątroba, tworzę gry od 2010 roku i uwielbiam o nich opowiadać. Zapraszam do mojego bloga, na okiemdeva.pl oraz youtube.com/okiemdeva