Niecodziennik Okiem Deva [21.11.2022–27.11.2022]
Oto podsumowanie najważniejszych informacji z tego tygodnia:
Nowy Obcy nadchodzi!
Źródła z Insider Gaming potwierdzają, że nowa gra AAA z uniwersum Alien planowana jest na koniec 2023 roku. Można powiedzieć, że czas najwyższy gdyż ostatnia solidna gra AAA z obcymi miała premierę w 2014, a nosiła tytuł Alien Isolation. Sumarycznie sprzedała się w kilku mln egzemplarzy i otrzymała porty na Switcha i mobilki. Chętnie przytulę nowego obcego, kwestia tylko kto go tworzy — jeżeli Creative Assembly a więc twórcy Alien Isolation to zdecydowanie będę się bał i cieszył jednocześnie.
Nowa Castlevania od twórców God Of War?
Eric Williams game director God Of War Ragnarok w Santa Monica Studios w czasie podcastu dla Kinda Funny Games stwierdził, iż chciałby stworzyc nową grę z uniwersum Castlevanii. Stwierdzenie dodatkowo zaognił kierując się do słuchaczy by apelowali o to publicznie. Następnie powiedział że będzie miał z tego tytułu kłopoty. Konami swego czasu ogłosiło, że szuka studia AAA by podjęło sie kontynuowania marki, więc nie jest niemożliwym by studio mogło podjąć development w przyszłości.
Oczywiście jest to życzeniowe myślenie, a wszystkie czynniki składałyby się idealnie do tego by Santa Monica Studios zrealizowało nową część Castlevanii zwłaszcza, że Lords Of Shadows, a przynajmniej pierwsza część była grą wybitną i bardzo podobną do God Of War. Osobiście nie obraziłbym się gdyby nowa Castlevania przeszła podobną metamorfozę co przygody Kratosa. Świat Castlevanii jest bardzo bogaty i wręcz idealny do solidnego action-adventure. Czas pokaże czy takowego tytułu się doczekamy.
Team Ninja studzi zapał fanów
W niektórych azjatyckich serwisach pojawiły się informacje, jakoby Team Ninja wznawiało swoje marki, a więc pracowało nad nowymi częściami Ninja Gaiden i Dead Or Alive. Jednakże Fumihiko Yasuda studzi zapał fanów, mówiąc iż dzielą entuzjazm fanów względem serii, jednakże oficjalnie nie mają żadnych nowych informacji do przekazania na ten moment. Ostatnie Dead Or Alive dostaliśmy 3 lata temu, natomiast Ninja Gaiden nie otrzymała żadnej nowej edycji od 2012 roku. Być może najwyższy czas na kolejną przygodę Ryu Hayabusy?
Microsoft oferuje Sony CoD na 10 lat?
New York Times odkrył dokumenty, w których Microsoft proponował Sony iż po zakończeniu aktualnej umowy wydawniczej w 2024, franczyza Call Of Duty będzie wydawana na sprzętach Sony przez kolejne 10 lat o ile Sony przestanie podważać umowę wykupu Activision Blizzard King przez Microsoft. Obie strony zaprzeczają takim umowom. Jednocześnie Microsoft nadal publicznie podważa jak bardzo Call Of Duty jest istotne na rynku gier, a Sony utrzymuje, że jakiekolwiek wstrzymanie wydawania CoD na platformach Sony zaburzy balans na rynku wydawniczym, co Zieloni skwitowali, iż Sony jest na tyle duże i zasobne, że jest w stanie się zaadaptować i pozostać konkurencyjnym.
Oczywiście, że żadna z firm nie przyzna się do takiej umowy i oczywiście nie chodzi tutaj o to, że Sony chce zadbać o graczy. Wszystko tutaj rozgrywa sie o duże pieniądze, a finał tej batalii zapewne poznamy w przyszłym roku.
Sony robi porządki
Wyciek informacji z Sony wykazał, iż podejmą się oni analizy gier pod kątem zawartości oznaczą i ostrzegą twórców, którzy stworzyli powtarzalną zawartość w grze i jeżeli nie ulegnie ona zmianie, gra zostanie usunięta. Upraszczając, Sony postanawia zrobić porządek z asset flipami oraz grami stworzonymi tylko po to by szybko wbijać platynowe trofeum. Jest to bolączka która trawi każdą platformę dystrybucji bez ścisłej kontroli, gdzie oczywiście Steam jest niezrównany. Jednakowoż widać pierwsze kroki by gry typu podskakująca w miejscu dynia i wbicie platyny w 5 minut (The Jumping Pumpkin — sami sprawdźcie) nie zaśmiecały sklepu. Moim zdaniem tzw. shovelware więc kompletny badziew który trzeba odgrzebywać łopatą by dotrzeć do wartościowej treści w ogóle nie powinien się znajdować na żadnej platformie dystrybucyjnej. Najpopularniejsze tego typu gry to tytuły które albo umożliwiają szybkie wbicie achievementów albo tzw asset flipy czyli gotowe mechaniki z demo projektów ze zmienionymi grafikami i dźwiękami. Według mnie takie tytuły w ogóle nie powinny przechodzić certyfikacji, ale do tego wymagana by była organiczna kuratela treści, czyli mniej zautomatyzowany proces wymagający zatrudnienia dużej liczby osób. Poza tym te tytuły też zarabiają, a tym samym zarabia właściciel platformy. Niestety obecność takich śmieci powoduje, że dużo bardzo dobrych tytułów, które nie mają budżetu marketingowego giną w gąszczu badziewia. Mama nadzieję, że to pierwszy krok ku dobremu.
Minimalne kryteria na listę płac
Jessica Mao, producentka muzyczna, która pracowała w trakcie tworzenia God Of War Ragnarok ujawniła, że nie została wspomniana w tzw. creditsach czyli liście osób, która pracowała przy tytule. Pracowała ona nad muzyką w początkowych scenach gry (by nie spoilować — m.in. początkowe sceny z Kratosem i Freyą). Po złożeniu zażalenia studio odpowiedziało, że twórczyni nie spełniła minimalnych kryteriów, by znaleźć się na liście. Mao skomentowała, iż nadal nie podano tych kryteriów i według niej sens pracy w grach i zbierania doświadczeń jest wtedy, gdy każdy który przyłożył się do produkcji zostanie wspomniany na liście twórców. Sony dodatkowo utrzymuje, że listy nie można zaktualizować.
Jedno słowo na komentarz Studia — BULLSHIT — lista płac to zazwyczaj scenka z tłem lub filmem na którą nałożony jest pływający tekst i wielokrotnie zdarzało mi się takie listy aktualizować w różnych tytułach niezależnie do silnika. Mam wrażenie że tutaj jest jakiś nieznany nam kontekst. Wciąż — bez pełnego obrazu nie ma co gdybać.
W istocie, w branży nadal nie mamy jasno określonych reguł kiedy dana osoba zostaje wpisana na listę płac. Sam często pomagam w różnych tytułach i poświęcam raptem kilka godzin by rozwiązać jakiś problem więc co prawda mój wkład może mieć wartość dla firmy ale czasowo jest mikroskopijny w porównaniu do pracy całego zespołu. Tym samym często studia w ramach kurtuazji wpisują taką pomoc do działki Special Thanks, gdzie lądują konsultanci, ludzie od drobnych finalnych szlifów i tego typu historii. Moim zdaniem więc jednym z kryteriów jest wniesienie wartości do projektu i tutaj wkład Jessici Mao był niewątpliwy. Z drugiej strony możemy mieć przypadek gdy ktoś pracował, powiedzmy, 3 miesiące nad jakąś mechaniką, która ostatecznie nie weszła do finalnego produktu. Czy taka osoba też powinna być w creditsach? Jak najbardziej, bo ktoś spędził kawałek swojego życia nad danym tytułem. Gdzie jest granica? Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale jeżeli ktoś jest zatrudniony w studiu i pracował tam określony czas lub jakakolwiek praca danej osoby, nawet drobna, znalazła się w grze, to imię i nazwisko danego twórcy powinno znaleźć się na liście. Jak inaczej kontraktorzy i juniorzy mogą wykazać swoje umiejętności i doświadczenie skoro nie mogą pokazywać treści umów innym pracodawcom? W dobie niedoboru pracowników w gamedevie studia powinny bardziej zwracać uwagę na takie sytuacje.
NetEase inwestuje w Rebel Wolves!
Studio Rebel Wolves założone przez byłych pracowników CD Projekt RED podpisało umowę inwestycyjną z NetEase — chińskim potentatem gier wideo. Inwestor posiada pakiet mniejszościowy firmy tym samym studio posiada pełną kreatywną kontrolę nad swoimi grami. Studio tworzy aktualnie RPG AAA w klimacie dark fantasy. Szef studia, Konrad Tomaszkiewicz opisuje w trakcie wywiadów iż chce stworzyć tytuł który da nam klimat papierowego RPGa, w którym mamy nieskończoną liczbę opcji i możliwości wpływania na świat, który zareaguje na nasze działania. Dzięki inwestycji będziemy mogli skupić się na tym, na czym zależy nam najbardziej czyli tworzeniu gry.
Ostatnie wpisy w prasie i komentarze w sieci sugerujące że chińczycy wykupili polskie studio to bujda i ewidentny brak czytania ze zrozumieniem. Czym innym jest przejęcie spółki, czy wykup pakietu większościowego, a czym innym jest inwestowanie w dany biznes. Tencent i NetEase w dużej większości charakteryzują się właśnie mniejszościowym inwestowaniem w spółki utrzymując taktykę dywersyfikacji co według mnie jest bardzo dobrym podejściem bo zapewnia stabilne wpływy z wielu źródeł, jednocześnie bez odpowiedzialności za produkt.
Znając część osób z Rebeli nie wątpię, że za jakiś czas dostarczą nam coś naprawdę oryginalnego, a komfort finansowy w dzisiejszych czasach jest naprawdę ważny i pozwala się skupić na tworzeniu gry a nie przewalaniu stosów papierów. Trzymam kciuki za całą ekipę zbuntowanych wilków by pokazali światu co potrafią.
Kolejna generacja co najmniej za 6 lat?
Publiczne procesy jak już znany i lubiany o uznanie przejęcia Activision Blizzard King jest kopalnią różnych branżowych doniesień. Tym razem dowiedzieliśmy się, iż zarówno Sony jak i Microsoft nie planują wydać nowych konsol przed upływem 2027 roku. Tym samym utrzymuje się standardowy rytm wydawniczy konsol, czyli generacja średnio co 7 lat. Playstation 5 miało premierę w listopadzie 2020 roku i zapewne kolejną odsłonę ujrzymy zatem na jesień 2028 roku. Microsoft również w dokumentach w kontekście wydawniczym Call Of Duty nie planuje wydawać nowej platformy przed jesienią 2028 roku. Twierdzenia obu firm absolutnie mnie nie dziwią, jestem tylko ciekaw czy po drodze pojawią się mocniejsze wersje konsol. Patrząc na potencjał sprzętowy nie wydaje się to na ten moment konieczne, natomiast już mamy zapowiedziany redesign konsoli Sony, a być może wersje Slim lub kolejne, tańsze w produkcji iteracje z obu obozów pojawią się na rynku.
Call Of Duty nie jest tak istotne wg Microsoftu
Utrzymując kontekst, Microsoft odpowiada na pytania Competition Markets Authority czy urzędu ochrony konkurencji w Wielkie Brytanii w zakresie Call Of Duty. CMA utrzymuje, że przejęcie może blokować wydawanie Call Of Duty na inne platformy niż ekosystem Microsoft tym samym zaburzając uczciwą konkurencję na rynku. Ostatnia odsłona serii zarobiła 1 mld $ w kilka dni, a druga odsłona trybu sieciowego czyli Warzone 2.0 przyciągnęła w 5 dni 25 mln graczy generując niesamowite dochody z mikrotransakcji. Ciężko więc uwierzyć w narrację, że tytuł ten nie ma dużego znaczenia na rynku. Faktem jest jednak, że ludzie bardzo mocno skupiają się dzięki narracji Sony na Call Of Duty, natomiast w istocie nie ta gra i nie Activision dla Microsoftu jest najważniejsze. Zarobki Activision faktycznie są najwyższe z trójki spółek — 3.5 mld z prawie 8 mld dolarów, ale największy czysty dochód netto produkuje King, którego Candy Crush Saga jest jedną z największych gier mobilnych na rynku w całej gamingowej historii. Ponadto jest to największa mobilna platforma reklamowa — historycznie aplikację pobrano ponad 3 mld razy. Tym samym co prawda w segmencie gier AAA faktycznie posiadanie Blizzarda i Activision jest istotne i daje solidny dochód, to biznesowo segment mobilny jest dla Microsoftu najważniejszy. Stąd też zdanie Microsoftu, że Call Of Duty nie jest unikalnym produktem i nie jest na rynku niezastąpione.
FTC zablokuje kupno ABK przez Microsoft?
Federalna Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych FTC najprawdopodobniej wytoczy proces weryfikacyjny tym samym spowalniając lub blokując przejęcie Activision Blizzard King przez Microsoft. Jest to efekt z jednej strony nacisków Senatu by ostatecznie sprawdzić i domknąć decyzję po stronie amerykańskiego rynku oraz postawy Liny Khan, która jako szef komisji bardzo wyraźnie przygląda się wszystkim działaniom zakrawającym o monopol na rynku. Komisja zablokowała zakup firmy Within oferującej ćwiczenia w wirtualnej rzeczywistości przez Metę oraz bardzo mocno spowolniła zakup Bungie przez Sony, ostatecznie zezwalając na operację po dodatkowych wyjaśnieniach. Nadal nie potwierdzono czy decyzja będzie jednoznaczna lub będzie wymaga dodatkowych wyjaśnień, ale sytuacja może być dynamiczna ze względu na reakcje rynków w Wielkiej Brytanii i Europie. Jak już wspominałem na początku tej sagi przerzucania się papierami i wyjaśnieniami, że ta umowa nie przejdzie tak łatwo. Zarówno kwota jak i reperkusje tego zakupu są zbyt duże żeby zostały zaakceptowane ot tak.
GTA VI w 2024 roku?
W trakcie wyjaśnień Microsoftu względem CMA w dokumencie liczącym 111 stron ujawniono, że zgodnie z przewidywanym wcześniej terminarzem sugerowanym przez Take-Two nowe GTA będzie wydane w 2024. Informacja ta zawarta została w trakcie przedstawiania największych firm i marek na rynku growym by ukazać rolę i skalę Zielonych oraz przejęcia ABK przez nich. Jak już mówiłem — publiczne procesy prawne jakby nie były nudne i nużące pod kątem objętości, potrafią być absolutnym złotem jeżeli chodzi o zawartość. Jestem ciekaw ile jeszcze takich kwiatków zobaczymy w najbliższych miesiącach.
Prezes ZA/UM oskarżony o malwersacje finansowe
Na dobre rozpoczął się proces oskarżenia o malwersacje finansowe byłego i aktualnego prezesa ZA/UM Kaura Kendera oraz Ilmara Kompusa przez byłych szefów kreatywnych studia Roberta Kurvitza i Aleksandra Rostova. Ponadto w sprawę zamieszany jest również Tonis Haavel oskarżony o malwersacje bankowe w 2015 roku. W czasie procesu ujawniono dokumentacje, która pokazuje miejscami zaskakujący ciąg wydarzeń. Pozywający twierdzą, że 4 grafiki koncepcyjne Disco Elysium 2 zostały zakupione przez spółkę-krzak Tutreke kontrolowaną przez Kompusa za 1 EUR a następnie odsprzedane ZA/UM za 4.8 mln EURO. Pozyskane przez Kompusa pieniądze pozwoliły mu wykupić udziały w ZA/UM od Margue Linnamae przez co stał się głównym udziałowcem firmy. Nastepnie według oskarżenia firma miała zostać sprzedana Microsoftowi, Amazonowi i Tencentowi. Potem stopniowo odsuwano Kurvitza i Rostova od decyzji a następnie zwolniono Kendera. W tym momencie nadchodzi udział Haavela który miał powiązania przez spółki-krzaki z brytyjskim ZA/UM będącym stricte studiem developerskim a nie kolektywem artystycznym z Estonii. Haavel ponoć ma dług w wysokości 11.2 mln EUR z poprzedniego procesu, któremu zaprzecza. Jednakże wszystkie formalne zależności zostały poparte twardymi dowodami, do których oskarżeni nie chcą się odnieść publicznie. Mamy więc formalne potwierdzenie grzeszków ludzi w garniturach po jednej stronie, teraz czekamy na formalne zarzuty po drugiej, gdzie twórcy zostali oskarżeni o toksyczną atmosferę w firmie, brak odpowiedzialności i mobbing. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie ale wygląda na to że będzie grubo.
People Can Fly otwiera się w Krakowie
https://polskigamedev.pl/people-can-fly-otwiera-kolejny-oddzial-w-polsce/
W tym roku mija 20 lat istnienia firmy People Can Fly, która ogłasza otwarcie kolejnego studia — tym razem w Krakowie. PCF liczy sobie 9 lokacji (m.in. Warszawę, Katowice i Rzeszów), prowadzi aktualnie 7 projektów (m.in. duży projekt AAA dla Square Enix) i ma ponad 600 pracowników. Pierwszym projektem firmy był Painkiller w 2004 roku za prezesury Adriana Chmielarza, potem studio stworzyło we współpracy z Epic Games Gears of War na PC a następnie Bulletstorem. Ostatniom wydanym projektem jest looter shooter TPP Outriders wraz z dodatkiem Worldslayer, który mimo zróżnicowanych opinii ma solidna bazę graczy. Firma przechodziła wiele zmian na przestrzeni lat, pracuje w niej masa świetnych ludzi i trzymam kciuki by ich kolejne projekty zawojowały świat.
Dodatkowe animacje Callisto Protocol tylko w Season Pass
Komuś się chyba coś na głowie przewróciło bo sam temu nie wierzę. Callisto Protocol, gra Striking Distance, oryginalnych twórców Dead Space zapowiadana jako świetny, makabryczny kosmiczny survival horror będzie miało season passa. I nic w tym fakcie złego jeszcze nie ma, gdyż twórcy zapowiedzieli fabularne DLC po premierze, a Season Pass w grach single player ma służyć temu by taniej tego typu dodatki kupić. Natomiast Season Pass zawiera dodatkowo 2 paczki zawartości — 13 animacji śmierci głównego bohatera oraz 12 animacji śmierci przeciwników. Season Pass jest częścią edycji deluxe gry za 80$ przy standardowej cenie 60$ za podstawową wersję gry. Season pass zawiera:
- Outer Way Skin Collection — czyli alternatywny wygląd głównego bohatera
- Contagion Bundle — nowy tryb o podwyższonym poziomie trudności + nowy wygląd + 13 animacji śmierci głównego bohatera
- Riot Bundle — nowy tryb przypominający hordę + nowy wygląd + 12 animacji śmierci przeciwników
- Story DLC — kontynuacja historii Głównego bohatera
Co prawda w season passie mamy więc więcej niż 25 animacji śmierci ale czemu akurat ta zawartość ma być dodatkowo płatna? Zdaję sobie sprawę że dodatkowe wyglądy czy animacje to jest dodatkowa praca artystów, ale w grze, której klimat jest budowany na brutalnych wydarzeniach, których wydźwięk jest wyraźniejszy właśnie przez odpowiednie animacje moim zdaniem to jest świadome pozbawianie graczy doświadczeń z gry i nie powinno to mieć miejsca. Już zaakceptowałem fakt płatnych skórek które do rozgrywki nic nie wnoszą, wycinanie trybów już mniej mnie boli, ale jednak gniecie, ale animacje w grze jako DLC jest skrajną głupotą i objawem pazerności. Niestety stawiam, że odbije się to negatywnie na postrzeganiu gry przez środowisko graczy i to ostatnia gra która zastosuje tego typu zabieg.
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.