Korporacje a patenty bazujące na AI
Podsumowanie
Sony i EA wkraczają na arenę wykorzystywania uczenia maszynowego na bazie profilu gracza, by zarówno pomóc mu w trudnych momentach, jak i… opchnąć mikrotransakcje.
Twórcy PlayStation mają w planach zaimplementowanie asystenta AI podobnego do Alexy od Amazona czy też Siri od Apple, który pomoże graczowi w trudnych momentach w grze zarówno przez zaprezentowanie określonych rozwiązań (na zasadzie gacza-ducha co już widzimy niejednokrotnie w wyścigach porównując swoje czasy z innymi graczami jak i grach typu soulslike), czy też proponując zakup “ułatwiacza rozgrywki”. Dane propozycje mają bazować na aktualnym stylu rozgrywki gracza tak, by chętniej skorzystał z danego rozwiązania lub zakupu pokrywającego się z aktualnym typem.
Electronic Arts z kolei chce wykorzystać analityki związane z typem grającego do lepszego sprofilowania reklam. W ten sposób gry spod egidy wydawcy będą prezentowały graczom produkty wewnątrz jak i na zewnątrz danego tytułu, które lepiej trafią pod jego profil psychologiczny. EA zapewnia, że nie będzie to służyło wyłącznie reklamom. Profilując gracza w określony sposób, firma zapewnia, że ich gry będą mogły generować zawartość lepiej dopasowaną do klientów zwiększając atrakcyjność swoich produktów.
Więcej o typach gracza wg aktualnych standardów i klasyfikacji psychologicznych znajdziecie w artykule TryEvidence tutaj:
Opinia
Jak zwykle na papierze wszystko wygląda świetnie, wręcz magicznie. Problem jest tylko taki, że firmy takie jak Sony czy EA nie są organizacjami pożytku publicznego tylko wielkimi korporacjami nastawionymi na zysk. Stąd zakładałbym raczej, że wykonają absolutne minimum w stronę graczy, by nie zarzucono im niecnych praktyk, a jednocześnie maksimum w stronę wyciśnięcia ostatniego grosza z klientów.
Asystent in-game to pomysł eksplorowany już w wielu tytułach, z czego jednymi z ciekawszych mogą się pochwalić niektóre gry z serii Mario na Switchu, gdzie mamy zaprezentowane wprost jak przejść trudny fragment rozgrywki. Taki patent może zredukować frustrację graczy i sprawić, by więcej osób kończyło gry (obecnie już tylko niewielki ułamek graczy faktycznie widzi napisy końcowe w grach).
Oczywiście doszycie do tego nakłaniania do zakupu ułatwiaczy rozgrywki (takich jak w Assassin’s Creed w nowszych częściach) mnie osobiście odrzuca, ale włodarze firmy z pewnością zacierają rączki z uciechy. Lepiej sprofilowana reklama z pewnością łatwiej trafi do potencjalnego i podatnego klienta co mnie osobiście gniecie, ale istnieje szansa, że sam proces nie będzie bardzo inwazyjny i wymuszał na graczu czegoś czego sam nie będzie chciał.
EA przynajmniej nie kryje się z tym co jest ich głównym celem jeżeli chodzi o profilowanie gracza. Tutaj możemy się spodziewać głównie generowania zawartości reklamowej, DLC i promocji pod dany typ gracza by chętniej kupował ich produkty. Patrząc jak EA z każdym rokiem staje się machiną ubijającą kolejne studia i wyciągającą coraz więcej kasy z graczy, nie widzę innego wyjścia jak balansowanie na granicy etyki w zakresie pozornie nieinwazyjnego marketingu.
Chciałbym wierzyć, że poza sprzedażowym potencjałem firma chociaż trochę pójdzie w stronę zapowiadanego generowania zawartości in-game pod danego gracza. Już teraz najprostsze tego typu patenty są obecne, gdzie np. w serii Bioshock, gdy brakuje nam zdrowia czy amunicji, balans uzyskiwanego lootu z przeciwników dąży do tego, by te braki uzupełnić. Tutaj jednak chodzi o bardziej dalekosiężną strategię, która np. w grach RPG będzie skłaniała algorytm tworzenia nowych przedmiotów by ich statystyki lepiej pasowały do osoby, która eksploruje świat we własnym tempie, ale potrzebuje tym samym statystyk przyspieszających poruszanie się lub usprawniających skakanie. Możliwości jest tutaj multum i tylko od twórców i wytycznych wydawcy zależało będzie jak etyczne względem gracza będą te działania.
Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube oraz Spotify, gdzie znajdziecie wersje podcastowe podsumowań tygodnia i felietonów.