Żegnaj Stadio, witaj Google Stream?

Okiem Deva
3 min readFeb 7, 2022

--

Źródło: https://www.vg247.com/stadia-reportedly-deprioritized-inside-google-which-aims-to-secure-deals-under-google-stream-label

Podsumowanie

Po niedawnym ogłoszeniu, iż Google przestawia się na opcję white-label, czyli przestaje produkować swoje gry, kolejne informacje pokazują, że Stadia może być powoli wygaszana na rzecz usługi Google Stream. Koncern podpisuje osobne umowy m.in. z firmą Peloton, Capcom czy Warner Bros. by oferować streaming ich gier z poziomu przeglądarki i innych urządzeń poza ekosystemem Google Stadia. Firma w 2020 roku nie potrafiła zebrać MAU (Monthly Active Users) na poziomie 1 mln graczy i rozminęła się z celami finansowymi o ok. 25%. Jack Buser, dotychczasowy szef oddziału gier na Google Stadia został przesunięty do Google Cloud. Jade Raymond, główna producentka gier first-party na platformę, odeszła wraz z zamknięciem wewnętrznego studia. Pomimo tych informacji, oficjalne stanowisko głosi, iż Stadia nadal będzie funkcjonowała i pojawi się na niej planowo ponad 100 gier.

Opinia

Sytuacja Google Stadia pokazuje dobitnie, że nie wystarczy kontenera pieniędzy i skrzyknięcia 2–3 głośnych nazwisk (w tym przypadku to Phil Harrison, autor m.in. PlayStation Home, Jade Raymond, producentka początkowych części Assassin’s Creed oraz Jack Buser, były szef PlayStaion Now), by z sukcesem tworzyć gry. Bez utalentowanego zespołu i jasno wyznaczonego celu niezależnie od środków firma skazuje się na porażkę.

Przyczyną upadku Stadii jest m.in. tragiczny model sprzedażowy, gdzie firma każe sobie płacić abonament za usługę, dając przy tym raz na jakiś czas grę za darmo na pewien okres i jednocześnie jeszcze wymaga, by osobno kupować gry na platformie. Pomijając to, dodatkowo mamy masę problemów technicznych dość naturalnych dla usług streamingowych. Mimo tak rozległej bazy serwerów usługa działa w niektórych regionach znacznie gorzej niż konkurencyjny serwis od Microsoftu, co też nie jest bez znaczenia.

Niezależnie od tego, złym ruchem byłoby ucięcie całego biznesu z miejsca, stąd konieczność stopniowego jego wygaszania. Ponadto, szkoda by było zmarnować tak rozbudowane zaplecze techniczne, stąd też zapewne decyzja o przesuwaniu swojego modelu na Google Stream i white-label. Z sukcesem też robi to Nvidia, oferując “GeForce Grid”, które służy m.in. jako serwery streamingowe dla gier na Nintendo Switch (np. Control działa w tym modelu).

Źródła i alternatywne komentarze

Jeżeli podoba Ci się ten blog, zapisz się do newslettera, a będziesz na bieżąco! Zapraszam także na mój profil na Facebooku, Twitterze oraz do subskrypcji kanału YouTube, gdzie wkrótce pojawią się pierwsze materiały.

--

--

Okiem Deva
Okiem Deva

Written by Okiem Deva

Nazywam się Grzegorz Wątroba, tworzę gry od 2010 roku i uwielbiam o nich opowiadać. Zapraszam do mojego bloga, na okiemdeva.pl oraz youtube.com/okiemdeva

No responses yet